niedziela, 30 grudnia 2012

21. Wymęczone poduszki i do kompletu ... oraz życzenia

Odkąd mały zaczął raczkować rozłożenie maszyny graniczy z cudem ;) Jednak postanowiłam zakończyć w tym roku szycie poduszek, które zaczęłam jakiś czas temu... Ciągle coś innego wyskakiwało do uszycia, a to ozdoby choinkowe, a to zamówienia świąteczne i zrobił się 30 grudnia więc zebrałam się w sobie, mały w krzesełko i są :)

 
 
 
 
Został mi jeszcze kawałek materiału, więc wykorzystałam go na uszycie pokrowca na pudełko chusteczek, nie będę już stała w sklepie i przebierała we wzorkach pudełek ;)

 
 
Fotograf ze mnie kiepski, ale obiecuję poprawę ;)))
 
***
A na koniec podsumowanie ...
 
Ten mijający rok był dla mnie wspaniały, na świecie pojawił się mój drugi skarb, w pracy udało mi się to co wydawało mi się nie do osiągnięcia i zaczęłam prowadzić bloga dzięki, któremu poznaję dużo wspaniałych osób. Były też niepowodzenia ale o nich już nie myślę by radośniej wkroczyć
w Nowy Rok :)))
 
 
Jednocześnie chcę Wam złożyć życzenia Noworoczne,
by nadchodzący rok pozwolił spełnić ukryte marzenia,
by udało Wam się zrealizować chociaż część postanowień,
byście miały czas dla siebie i na realizację swoich zainteresowań
i dużo miłości, radości i zdrówka :)))
 
Do zobaczenia w Nowym 2013 Roku ! :)))


czwartek, 27 grudnia 2012

20. ...i po świętach ...

Witajcie :)
Na początek bardzo chciałam podziękować wszystkim za życzenia, witam też nowych obserwatorów, mam nadzieje, że nudzić się u mnie nie będziecie ;))

A wracając do Świąt tyle przygotowań, paniki, że się nie wyrobię i jak zawsze szybko minęło ...
Ale u mnie nadal świątecznie, cała rodzinka w domu i teraz dopiero odpoczywamy przy choince, pod kocem z kubkiem ciepłej herbaty ... i tak do Nowego Roku ;))

Mikołaj w tym roku bardzo udany, spełnił dziecięce marzenia, a i o tych starszych też pomyślał do tego stopnia, że chyba znowu zacznę w niego wierzyć ;))

Ostatnimi czasy zakupiłam sobie organizery( i Mikołaj również o tym pomyślał) na część moich nitek, guziczków, koralików itp. Same wiecie jak to czasem trudno ogarnąć jeśli nie ma się stałego miejsca na warsztacik maszynowy, zaczęłam już coś porządkować, ale po tych Świętach jestem nadal taka ociężała, że zasiadłam przed komputerem i śmigając po stronach natrafiłam na coś takiego:

źródło: internet

i coś mi się wydaje, że kolejne opakowanie po jajkach wykorzystam na podręczny organizerek na działkę ;))

sobota, 22 grudnia 2012

19 Święta, święta i ...

Zacznę od tego, że decydując się na moją przygodę z blogiem nie sądziłam, że sprawimi to tyle przyjemności. Każdy komentarz i Wasze odwiedziny sprawiają, że mój świat staje się radośniejszy. Zbliżają się święta i jutro cały dzień spędzę w kuchni dlatego dziś składam Wam z całego serca życzenia przy mojej pachnącej choince ... :)


***

Życzę Wam  spokojnych, pełnych miłości i spokoju Świąt,
Świąt spędzonych w gronie rodzinnym, bez kłótni i złości,
Świąt gdzie za oknem prószy spokojnie śnieg, a w tle cicho słychać kolędy,
i dużo, dużo radości, uśmiechu, niezapomnianych wrażeń,
ciepłych, dobrych chwil z najbliższymi,

a pod choinką - wspaniałych niespodzianek...






i pamiętajcie
” Jest tylko jeden sposób, aby czuć się dobrze: należy nauczyć się być zadowolonym z tego co się otrzymało, a nie dążyć do tego, czego akurat nie ma” -  Theodor Fontane

Tego Wam życzę ...
 

czwartek, 20 grudnia 2012

18 Doba za krótka, albo ja nie ogarnięta ;)

Na początku witam wszystkich moich nowych gości ;) Bardzo mi miło, że zostałyście na dłużej :)

***
 
Czy to tylko mi ciągle brakuje czasu, czy to taka ogólna przypadłość społeczeństwa ? ...

Jeszcze tyle mam do przygotowania ... mieszkanie ogarnięte, zostało tylko ozdobić i jutro przytargać choinkę, ale prezenty nie wszystkie jeszcze przygotowane, niby to tylko kilka rzeczy ale co się za nie zabieram to coś innego wyskakuje i przekładam na później ... Na przyszłe święta to chyba po wakacjach zacznę się szykować ;)

Udało mi się dziś dokończyć jeden z koszyczków, które planowałam uszyć tydzień temu.

Oto moje dzieło:


przy dziennym świetle, rzeczywiste kolory udało mi się uchwycić ;) 


Kolejne czekają, a dziś jeszcze śmigałam po pasmanterii gdyż źle wyliczyłam wstążki ;)

Zmykam na dziś, życząc lekkiego przygotowania do Świąt i małych kolejek jeśli ktoś jeszcze musi ogarnąć zakupy :))

wtorek, 18 grudnia 2012

17 Kieliszek do brandy, szyszunia i tupiemy nóżką

Dzisiejszy dzień poświęcić musiałam na zajęcia nie związane z wykorzystaniem maszyny, gdyż mojemu małemu skarbowi troszkę zaszwankował brzuszek i dużo dziś spał z czego połowę snu spędził na moich rękach ;)))

Stworzyłam stroik na bazie kieliszka do brendy, ale w sumie można wykorzystać każdy inny byle udało się coś do środka włożyć :) Widziałam stroik tego pomysłu kiedyś na jakiejś stronie, ale za diabły nie mogę sobie przypomnieć gdzie, tam był kieliszek od wina i w środku były bombki. Ja zrobiłam inaczej i oto efekt:



Jak skończyłam działalność z kieliszkiem zabrałam się za moje 3 szyszki. Mam wizję, że jedna będzie wisiała i to właśnie tą dziś poczyniłam, a pozostałe dwie będą stały.
A tak prezentuje się wisząca szyszunia:



A Bambino Jazzu to tak do Świątecznego potupania nóżką ;)))
Bambino Jazzu


poniedziałek, 17 grudnia 2012

16. Kuchenna katastrofa

Już dawno nie miałam tak okropnego poranka jak wczorajszy ;))

Wczorajszy poranek o mało co nie doprowadził mnie do zawału...
Obtoczyłam piękny boczek w przyprawach i czosnku i grzecznie ułożyłam go w dużym naczyniu żaroodpornym, odwróciłam się tylko odkręcić kran gdy brzdęk tłuczonego szkła rozległ się w całej kuchni ... To mój Migotek siedząc wysoko w krzesełku zepchnął to wszystko na podłogę ;) Nic się nikomu nie stało .... Ale to nie wszystko,  do tego gdy mąż zaczął to sprzątać to tak niefortunnie złapał za szklane drzwiczki od piekarnika, że się odkleiły i spadły, na szczęście się nie stłukły, ale moja psychika mocno ucierpiała ;)))


Dla uspokojenia ozdobiliśmy pierniczki
 
 
 
Pogoda za naszym oknem okropnie przygnębiająca i ponura dlatego pierniczki kolorowe :)

 
 


i dokończyliśmy ozdabianie serduszek z masy solnej i mojego pierwszego aniołka :)

 
A to mój bardzo cenny prezent, który dostałam w dniu dzisiejszym od starszego Chyzia

 
piękne, drewniane serce, które kupił mi będąc na bardzo fajnej, klasowej wycieczce w Ośrodku Edukacji Technicznej Pinokio.
Bardzo pouczająca wyprawa, wrócił szczęśliwy i zadowolony i co ważne buzia mu się nie zamykała przez godzinę tyle było opowiadania ;)))


sobota, 15 grudnia 2012

15. Korzenne zapachy

Witajcie :)

Na początku witam moich kolejnych obserwatorów, bardzo mnie cieszy, że mój blog nabiera życia :))

Udało się !!! w całym domu unosi się piękny zapach korzennej przyprawy i miodu. Mogę już swobodnie powiedzieć, że czuć atmosferę świąteczną. Pierniczki się udały - musiały się udać ;) przepis od anulki.

W tym roku w naszych pierniczkach pojawiły się kolorowe, landrynkowe okienka, żeby było jeszcze bardziej słodko :)

 


Kuchnia była cała w mące, Chyzio też dlatego możemy oznajmić, że pieczenie było bardzo udane i ta radość dziecka z każdego drobiazgu, że gwiazdka się udała, że dziurka na sznureczek jest równa.... A później człowiek dorasta i drobiazgi umykają... ale koniec tego filozofowania ;)

Oto pierniczki po upieczeniu:



 


A jutro kolejny etap: ozdabianie :)
Miłej niedzieli życzę wszystkim ,,czytaczom'' ;)

piątek, 14 grudnia 2012

14. I jak zwykle, plany sobie, a życie sobie ;)

Witajcie :)
Witam Cię Anulko (kolejny obserwatorze) - bardzo mi miło, że mamie się podoba to co robię :)

Dziś miały być koszyczki, oj miały być ....  ale jak zwykle, jak ja coś zaplanuję to cała masa różnych wydarzeń zmienia moje plany ;)
Zadzwoniła moja najlepsza na świecie teściowa - każdemu takiej wspaniałej życzę, cudowna kobieta - i zamiast koszyczków.... szyłam kolejne rożki.
Bordo ze złotem, daje strasznie po oczach ale do wystroju pasuje :) Namęczyłam się strasznie, ten złoty materiał ciągnął się niesamowicie, maszyna sobie z nim nie radziła, a może inaczej to ja sobie z nim nie radziłam, ale dla polepszenia samopoczucia lepiej na maszynę zwalić ;)

W końcu się udało, ale co w myślach tym rożkom się dostało to niech zostanie tajemnicą ;)




 

A na jutro nie planuję koszyczków - jak nie zaplanuję to może się uda je zrobić, napewno w planach są pierniczki i one muszą być bo Chyzio ma to obiecane więc co by się nie działo jutro pieczemy :))

czwartek, 13 grudnia 2012

13. Witam pierwszego obserwatora :))

Serdecznie witam w moich skromnych progach mojego pierwszego obserwatora Wiesię :)

Jest mi bardzo miło i mam nadzieję Wiesiu, że będziesz do mnie zaglądać i dzięki Tobie pojawią się kolejni ,,odważni'' do obserwowania.
Każdy prowadzący bloga wie jaka to radość gdy nie pisze się go dla siebie, a sprawia przyjemność innym :))

Wpadłam dziś na zakupach do kilku sklepów i zakupiłam troszkę materiałów, bawełnianą koronkę i wstążki, jutro zaczynam (tzn. mam w planach) szycie koszyczków na pieczywo.
A z tego materiału w serducha jeszcze nie wiem co zrobię ale tak mnie zauroczył, że nie wiem czy nie szkoda będzie mi go pociąć ;))

środa, 12 grudnia 2012

12. Ptaszki, dzwonki i serducha - a u Was ?

Witajcie,

ostatnie dwa dni spędziłam na tworzeniu zawieszek na choinkę - jeszcze tylko sznureczków im brakuje :) Lubię choinkę w kolorach czerwieni dlatego wszystkie moje zawieszki, które poczyniłam takie właśnie są :)



U mnie w domu czuć już atmosferę Świąt, ale do zrobienia jeszcze dużo zostało. Na sobotę jestem ,,umówiona'' z moim większym Chyziem na co roczne przedświąteczne pieczenie pierniczków.
W tym roku skorzystam z przepisu Anulki, która prowadzi ciepły, cudowny blog Barwy tęczy Wyglądają tak apetycznie, że się skuszę na właśnie takie :)



Lubię takie wspólne pieczenie, u mnie w domu to tradycja, razem pieczemy ciasteczka i ozdabiamy pomarańcze goździkami. Jak to jest zrobione to już wiemy, że Święta blisko ....



A Wy co robicie wspólnie z dziećmi by każde Święta były czymś wyjątkowym i kojarzyły się nie tylko z Mikołajem ?  :)))

poniedziałek, 10 grudnia 2012

11. Cztery koty i trzy szyszki

Weekend przeleciał nie wiadomo kiedy, urodziny udane, prezent w formie wianka bardzo się spodobał. Do dzieci przyszedł u babci jakiś opóźniony Mikołajek więc radości było dużo.

Dostałam też zamówienie na świąteczny, drobny prezencik dla dwóch kociar, więc dziś od rana żyję w kocim świecie i oto efekty (ciemno już, a aparat słaby, ale coś tam widać):



Wczoraj kupując kwiaty, odkryłam w skrzynce olbrzymie szyszki. Mają 20 cm wysokości :) Oczywiście nie przeszłam obok nich obojętnie i 3 biedaczki przygarnęłam do siebie. Teraz myślę jak z nich zrobić cudności świąteczne...


Jak wymyślę to przedstawię je ubrane Świątecznie :)))

sobota, 8 grudnia 2012

10. Taa daam, w końcu zrobiłam wianek

Witam :)

Udało się, w końcu zrobiłam ten wianek, do którego zbierałam się już od miesiąca. Zrobiłam może dlatego, że musiałam bo jutro chcę go podarować w prezencie. Dobrze, że za suszenie pomarańczy zabrałam się już miesiąc temu, malowanie też już było wcześniej. Brakowało tylko czasu na złożenie wszystkiego w całość :) Dziś się udało :)

Dzień minął cudownie, mały Migotek pierwszy raz był na sankach, większy miał radochę, że go ciągnie i wszyscy byli zadowoleni. A ja wyjątkowo gdyż dzieci dziś nie marudziły ;), mąż zrobił obiad, a wianek (mam nadzieję) wyszedł uroczy :)))

piątek, 7 grudnia 2012

9. Dziś kulinarnie - Łososiowo

Witajcie,
Dziś nie o szyciu gdyż mały Migotek ma katarek i cały dzień jest wyjątkową przylepką i ciężko igłę w ręku trzymać z małym na kolanach :) Za to grzecznie posiedział w kuchni na krzesełku przy przygotowywaniu obiadu więc stwierdziłam, że się podzielę super przepisem. Przepis łatwy i bardzo smaczny, każdy sobie napewno poradzi poradzi. Nawet mężczyzna, kótry do tej pory potrafił tylko wodę przegotować ;)

Potrzebne są:
* łosoś - płat,
* cytryna,
* masło,
* przyprawy: vegeta, bazylia, czosnek, pieprz - najlepiej świeżo mielony,
* folia aluminiowa

Płat kroimy na kawałki o szerokości ok 4-5 cm, następnie nacinamy głęboko na środku i rozkładamy na nacięciu tak jak na fotografi. Posypujemy wszystko vegetą - zastępuje sól oraz pozostałymi przyprawami tj. czosnkiem, bazylią i pieprzem. Na łososiu układamy plastry cytryny i łyżeczkę masła. Każdy płat owijamy dokładnie w folię aluminiową.




 i wkładamy do lodówki na minimum 2 godziny. Ja wkładam na dłużej, ale 2  godziny już wystarczają by nabrał aromatu.
Następnie wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na ok 25 minut w zależności od grubości łososia.

W tym czasie głodniejemy od zapachu jaki unosi się w kuchni i przygotowujemy np. frytki i surówkę. Ja polecam gotowane warzywa typu kalafior, brokuł i marchewka, ale to już kwestia gustu :)

Życzę smacznego :)

8. Koncert dla Wojowniczej

A tu więcej informacji : http://www.projekt-teatr.pl/aktualnosci/zobacz/79

czwartek, 6 grudnia 2012

7. Teściowa, wianek i zepsuty piec.

Nawiązując do ostatniego posta z uchem do lekarza nie dotarłam bo jakoś samo przestało boleć ;)

Zabrałam się nareszcie za prezenty i zaczynam od teściowej, w niedzielę ma urodziny i z tej okazji zamówiła sobie wianek świąteczny, ,,składniki'' już przygotowane, dziś będę je składała w całość.
Oczywiście zamieszczę by się pochwalić ;)
Siostra zażyczyła sobie choineczki z filcu, a świątecznie dla teściowej mam do dokończenia jeszcze 3 rożki i zawieszki filcowe na choinkę. Może dziś to wszystko ogarnę.

Czekam mnie jeszcze dziś wizyta u lekarza z małym Migotkiem, coś pokasłuje. Zapewne przyczyną jest brak gorącej wody, gdyż od 3 tygodni w naszym kranie leci tylko lekko ciepła - podobno jakiś piec się popsuł i czekają na część. XXI wiek, a ja wodę w garnku do kąpieli gotuję ;)

A to mój kolejny rożek (wysokość ok 18 cm), niekoniecznie Świąteczny:





wtorek, 4 grudnia 2012

6. Ucho, melodyjki i piękne zapachy

Co za okropny poranek, nie sądziłam, że ból ucha może być tak uciążliwy. Na niczym nie mogę się skupić. Zaczynam też mieć wrażenie, że mi zaraz pół głowy eksploduje. Chyba jednak czas iść do lekarza i nie udawać twardziela, poczekam do jutra ...
Pogoda dołująca, ucho boli, a wszystkie zabawki jakie małego interesują wydają niemiłosiernie nieznośne dźwięki. Kto to wymyślił, te durne melodyjki ;) Kto wymyślił to jedno, ale w sumie to nie trzeba było ich kupować :)
Może zabiorę się dziś za tworzenie prezentów, bo Święta coraz bliżej. Mam kilka pomysłów, w sumie to nawet zbyt dużo pomysłów i pewnie dlatego tak się ociągam. Najłatwiej było z babciami, same powiedziały co chcą, więc dla Nich już mam przygotowane, a nad resztą myślę i szukam inspiracji :)

A oto woreczki zapachowe dla Babci:

Wypełnione będą pachnącą lawendą, ale żeby nie kojarzyło się tylko z molami ;) będą też woreczki pachnące rumiankiem.

niedziela, 2 grudnia 2012

5. Cukierkowo

I kolejny weekend minął, tyle miałam zaplanowane, a plany musiały się zmienić :)
Dostałam zamówienie na rożki świąteczne na cukierki. Nie lubię odkładać na później więc odrazu wzięłam się do pracy. Wypieszczone są co do jednej niteczki i koralika. Mam nadzieję, że się spodobają.

A oto one:



W między czasie powstał miś dla synka, chciałam żeby był najzwyklejszym misiem przytulakiem i udało mi się. Synek zauroczony, a miś został mianowany ,,Jaś Fasola'' ;)
Tak mi się spodobały, że do wypchania czekaja już misie różowe i niebieskie oraz 2 w innych odcieniach.

Przedstawiam ,,Jasia Fasolę'':

Zapraszam do komentowania :)