wtorek, 13 sierpnia 2013

78. Na osłodę w kuchennym bałaganie :)))

Ostatnie dwa tygodnie to ciągła gonitwa z czasem, całe szczęście, że jutro jest mój ostatni dzień w prac przed wymarzonym urlopem, bo ciągnę już ostatkiem sił...
Dwa tygodnie rozpoczęłam zmiany w kuchni i .... zrobiła się piękna pogoda, więc spakowaliśmy walizki i pomimo malowania przenieśliśmy się na działkę by dzieciaki mogły szaleć w ogrodzie, remont nie zając nie ucieknie, tak się troszkę naiwnie łudziłam, że może w tym czasie co nas nie ma samo się pomaluje i poprzestawia, ale nic z tego :)))  Malowanie nie idzie tak sprawnie jak bym chciała, ale powolutku ... kiedyś skończymy, malujemy sami, między nogami krąży mini człowiek, a szafek nie mamy gdzie wystawić więc suwamy je po kuchni i tylko popołudniami możemy coś zdziałać. Ciągle wszystkiego szukam, bo szafki zmieniły już miejsce i muszę się przyzwyczaić. Do tego nie mogę się zdecydować na blat, jest zbyt duży wybór ;))) i nadal myślę ...
Ehhh na co mi to było ...

A żeby osłodzić sobie życie przygotowałam na osłodę w kuchennym bałaganie między wiaderkiem z farbą, a pędzlem GOFRY :))

Składniki:
  • 1,5 szklanki mąki,
  • 2 jajka,
  • 1 szklanka mleka,
  • 2 łyżki cukru,
  • 2 łyżki masła,
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia,
  • szczypta soli
wszystko dokładnie mieszamy i pieczemy w maszynce do gofrów (niektóre tostery mają specjalną nakładkę) i zjadamy piekąc chociaż jednego gdyż znikają w zastraszającym tempie :))




Smacznego :)))





czwartek, 1 sierpnia 2013

77. Jestem, żyję, działam :))))

Ja tak na chwileczkę :)
Dopadłam komputer na dłużej niż chwilę i korzystam z okazji by Wam podziękować, że zaglądacie do mnie pomimo mojej nieobecności :))

U mnie tyle się dzieje, że zagubiona w czasoprzestrzeni jestem ;)) Nadaj żyję pomiędzy działką, a domem, a do tego zabrałam się za odnawianie kuchni w domu. Starsze dziecię wyjechało na swój pierwszy obóz, a ja z niecierpliwością czekam na urlop :)) Na bieżąco śledzę wasze blogi mimo, że nie zawsze zostawiam ślad swojej obecności :)

Życzę Wam miłego dnia i zapraszam na poranną kawę :)))

 źródło: internet


 P.s. W ostatnim poście było o oleju lawendowym, nie podałam proporcji dlatego piszę teraz. Łyżka czubata kwiatów na 200 ml oleju - ja daję więcej ;) A jak już olej będzie gotowy to przechowywać w ciemnej butelce. Jak długo ??? I tu niestety odpowiedzi nie będzie, nie wiem, wiem tylko, że szybko go zużywam i dlatego nie zastanawiałam się nad tym :)))

Pa :)