czwartek, 23 stycznia 2014

110. Nie każdy lubi marchewkę :)

Witam po nieobecności spowodowanej brakiem czasu, dzieje się tak dużo nie nadążam tego ogarniać. Witam nowych obserwatorów i dziękuję za wszystkie komentarze :) Dużo się u mnie dzieje i w końcu efekty są już widoczne. Może trudno w to uwierzyć, bo sama nie wierzę, ale JUŻ prawie kuchnie mam skończoną, tą samą kuchnię, którą zaczęłam remontować w wakacje ;))) Blat już jest i gdyby nie to, że gazu nie ma jeszcze to już by mi nic do szczęścia nie było potrzebne, no ale nie o kuchni miało być :)))

Dziś w żłobku bal karnawałowy, pierwszy bal w życiu mojej Miniaturki i postanowiłam przebrać go za marchewkę. Było trochę krzywych min w rodzinie jak usłyszały pomysł, ale uznałam, że Batmany i inne potworaki będą jak już nie będę miała tyle do powiedzenia co teraz ;)))

Strój szyłam z wykroju, który sama narysowałam, odrobinkę mógł by być w ramionkach węższy, ale przyznam się że i tak jestem bardzo z siebie zadowolona :))) A co najważniejsze Mini Marchewek również :))

Efekt końcowy jest taki ....





Zrobienie zdjęć graniczyło z cudem gdyż ciągle Marchewka uciekała, mam nadzieję, że będzie się dobrze bawił :))


U mnie dziś w samochodzie było -18, ale staruszek dał radę i zapalił :) Dlatego pozdrawiam Was BARDZO GORĄCO :))
I jak można nie lubić marchewek ? :)))

poniedziałek, 13 stycznia 2014

109. Mydło wszystko umyje ... ;)

W tytule słowa piosenki z dzieciństwa, znają chyba wszyscy lub prawie wszyscy z mojego przedziału wiekowego ;))) Do dziś ją podśpiewuję dzieciakom tak jak i piosenkę o szczotce i paście.  Teledysk leciał w telewizji gdyż nie było internetu i oglądali go wszyscy, nic złego nikomu się nie działo i nikt nie widział w tym nic złego. Wyrośliśmy na normalnych ludzi, ale czasy się zmieniły i podejrzewam, że dziś wyprodukowanie takiego teledysku wywołało by burzę w mediach i różni ,,profesorowie'' mieli by pożywkę i okazję by zaistnieć publicznie.Ale nie o tym miało dziś być ... ;)

 ***
Skusiłam się na zrobienie własnych mydełek glicerynowych, zakupiłam bazę mydlaną i w sobotę zabrałam się do działania. Chciałam by mydełka nie tylko były ładne, ale miały też wpływ na zdrowie, wygląd cery i samopoczucie. 

Wykonałam dwa rodzaje mydeł: lawendowe i rumiankowo-cytrynowe.

 
Mydełko lawendowe w swoim składzie zawiera suszone kwiaty lawendy, olejek eteryczny i barwnik spożywczy, Mydełko działa antyseptycznie i oczyszczająco oraz rozświetla, odżywia i wpływa na regenerację naskórka. Wskazane dla cery skłonnej do stanów zapalnych. 



Mydełko rumiankowo-cytrynowe w swoim składzie zawiera zmielony kwiat rumianku oraz tartą skórkę z cytryny, olejek eteryczny i barwnik spożywczy. Mydełko łagodzi podrażnienia i stany zapalne, idealne dla cery wrażliwej. Dzięki cytrynie dokładnie oczyszcza i tonizuje cerę. 




Poza właściwościami są też ozdobą w łazience, oraz doskonałym prezentem, a przypominam, że Dzień Babci i Dziadka już niedługo ;)))

Pozdrawiam Was serdecznie i miłego tygodnia życzę :))



wtorek, 7 stycznia 2014

108. Pierwsze postanowienie zrealizowane :))

Od jakiegoś czasu chodziło za mną zrobienie sobie własnego biscornu i postanowiłam, że zrobię to w tym roku, a że haftowanie sprawia mi przyjemność, do tego mogę spokojnie haftować wieczorami przy lampce tracąc oczy, to wzięłam się do dzieła. Szyć wieczorami nie mogę gdyż moja maszyna jest w stanie obudzić pół bloku ;) Dlatego w kolejny długi weekend powstał mój pierwszy biscornu. Idealny nie jest bo pomimo usilnych starań o równe zszycie coś się przesunęło, ale i tak duma mnie rozpiera, że się udało :)







Tak mi się podoba i przyjemnie się go tworzyło, że już w planach mam następny, który powinien być równiejszy ;)

Pochwalę się jeszcze prezentem od Mikołaja, który zobaczył jak pewnego razu oglądałam w owadzim sklepie pewną szkatułkę, ale jak to Matka Polka uznałam, że sobie nie kupię bo są ważniejsze wydatki :)



Pozdrawiam Was serdecznie życząc udanego wtorku :))


piątek, 3 stycznia 2014

107. Nowy Rok, nowe pomysły i anielskie skrzydła ...

Ciągle u mnie leniwie, nie wiem jak to się dzieje, że jak mam wolne to mam mniej czasu dla siebie i okazuje się, że mniej jestem w stanie zrobić niż zazwyczaj ;) 
Ale koniec leniuchowania, wracam do działania bo już mi strasznie tego brakuje do tego stopnia, że wczoraj chodziłam po mieszkaniu i nie wiedziałam czy wyciągnąć maszynę, czy może zająć się krzyżykami, a skończyło się na kartonie od pizzy i farbach ;)))

Po Świętach zawitała do nas pizza i zostały po niej kartony, a ja oczywiście jak pomysłowy Dobromir stwierdziłam, że można by z nich coś zrobić ;) W ruch poszły nożyczki, farba, serwetki, koronki i powstały takie oto anielskie skrzydła :)








Mam już pomysły na kolejne ,,zbędne'' rzeczy z kartonu po pizzy :) Pamiętajcie, że w każdym przedmiocie, który wydawało się, że jest zbędny można odkryć jakieś ,,piękno'' i wykorzystać ;))

Pozdrawiam Was cieplutko, życząc raz jeszcze wielu pomysłów i dużo czasu w Nowym Roku :)))