Odkąd zaczęła się szkoła, mój nowy rok nie zaczyna się 01 stycznia, a właśnie z dniem rozpoczęcia roku szkolnego. Zauważyłam nawet, że postanowienia, które sobie wtedy robię jakoś tak dłużej są realizowane, jedyny malutki problem to że doba za krótka ale jak ktoś chce bardzo coś zrobić to i to nie jest problemem. Postanowiłam jeszcze więcej czytać i teraz chodzę z książką wszędzie i czytam w każdym wolnym momencie, po raz kolejny (może tym razem się uda) powtórzyć sobie angielski przy okazji odrabiania lekcji z synem, poranna jazda na rowerze dopóki jest pogoda też jest narazie realizowana i to też za namową syna, który wychodząc o 7 rano z basenu po przepłynięciu 4 km nawet nie wygląda na zmęczonego więc, chciał nie chciał nie mogę powiedzieć, że sił mi brak na przejechanie 3 km rowerem ;)
Za oknem piękna jesień i może dlatego więcej energii w człowieku :) Po sobotnim grabieniu liści na działce w niedzielny poranek patrząc na trawnik stwierdziłam, że sensu to nie ma i spoglądając na potężny dąb pełen liści postanowiłam poczekać, aż ołysieje całkowicie :) Nazbierałam tylko żołędzi i kasztanów i korzystałam w weekend z uroków jesieni.
Na moim balkonie też już jesień, letnie dekoracje zastąpiłam jesiennymi. Wrzosy, które można teraz kupić w każdym markecie, kilka żołędzi, szyszki, kasztany, które każdemu kojarzą się z jesienią. Wystarczy ułożyć to wszystko w koszyczkach, łubiankach lub nawet luzem poukładać. Chryzantemki, jeszcze kilka lat temu nieodłącznie związane były tylko z cmentarzami, a teraz coraz częściej stają się piękną ozdobą ogrodów i balkonów dlatego i ja się skusiłam na ich nabycie. Zdecydowałam się na kolor żółty bo słoneczka jesienią mniej ;)))
Tak więc każdy może mieć swoją własną, piękną jesień i nadal korzystać z ostatnich ciepłych dni w sympatycznej atmosferze czego Wam życzę :)))
Jesienna obfitość.
OdpowiedzUsuńJa czytam w autobusie w drodze do/ z pracy. W domu czasu brak a tak kilkanaście książek w roku przeczytanych. Po MŚ w siatkówce znowu zaczynam biegać!
Lato było piękne, może i jesień da nam powody do radości- na razie nie ma na co narzekać. Spełniania tych "noworocznych" postanowień życzę ;-))
OdpowiedzUsuńśliczne jesienne dekoracje, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńżyczę wytrwałości w "noworocznych" postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńpiękne balkonowe migawki...marzą mi się wrzosy :) tym bardziej, że dostępne są teraz w każdym kolorze :)
pozdrawiam!!
ps. jarzębiny jeszcze Ci tylko brakuje do pełni jesieni ;)
pa
Cudowne wrzosy, sama muszę ich poszukać w lesie. :)
OdpowiedzUsuńale cudownie u nas jeszcze nie ma kasztanów, no i życzę spełnienia tych postanowień :)
OdpowiedzUsuńLato mieliśmy śliczne, i na jesień nie mozemy narzekać:))) ma być długo ładnie
OdpowiedzUsuń