Jest, długo to trwało. Wstyd się przyznać ale w sumie ok 3 tygodni, codziennie, po 30 minut, czasami udało się z godzinę przy niej posiedzieć. Z każdą minutą widziałam ją oczyma wyobraźni piękniejszą ;) Każde drapnięcie, wygładzenie przywracało ją do życia i zarazem pokazywało jak do tej pory była traktowana.
Piszę o półce ... zobaczyłam ją w miejscu gdzie zostawia się gabarytowe, zbędne przedmioty, czekała tam na egzekucję, od pierwszego wejrzenia się w niej zakochałam, urodziwa nie była, ale ....
Warstw farby było ok 4, każda brzydsza od poprzedniej, noże, papier ścierny i na końcu szlifierka poszły w ruch, mój mini człowieczek, podpatrzył jak kombinuję z papierem i też zaczął pomagać niestety nie zdążyłam go dopaść z aparatem, ale przyznaję, że bez niego nie dała bym rady ;)))
Szpachla, równanie, malowanie, przecieranie i kilka wizji co do wykończenia, w końcu zdecydowałam się na jutę, jednak wydawała mi się w naturalnym kolorze zbyt krzykliwa więc potraktowałam ją białą farbą i umieściłam metodą decoupage kuchenny wzorek (to mój pierwszy decoupage na tkaninie i w sumie nie jest tak strasznie jak wcześniej myślałam).
Sznureczek z mini klamerkami na notatki i w planach mam jeszcze doczepienie na dolnej poprzeczce 3 wieszaczki na ścierkę ale, że muszą być pasujące to szukam, może znajdę w przyzwoitej cenie.
Rozpisałam się, a bohaterki posta nie widać ;))
Oto ona, w nowej odsłonie ...
zdjęcia robione wczoraj i w tle widać co stało się z losami z Candy, ,,sierotek'' miał fajną zabawę :))
Pojawił się też problem, na chwilę obecną nie mam jej gdzie powiesić, ale w końcu problemy są po to by je rozwiązywać i dzięki uratowanej półce zbieram się do zmian w kuchni ;)) Mam nadzieję, że warto było się przy niej napracować, nieskromnie Wam się przyznam, że mi się bardzo podoba ;))))
Życzę Wam pogodnego weekendu :))
Do następnego posta ...
O prosze jakie cudo zrobiłaś z tej półeczki,prześliczna!!!
OdpowiedzUsuńfajna:)
OdpowiedzUsuńZakochałaś się w brzydalu (że tak powiem, który dzięki Twojej miłości zmienił się w cudo. Półka wygląda bajecznie, a ta juta! Kawał dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńale cudo!!!!pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńIle pracy, ale JAKI efekt:-) Piękny pomysł:-)
OdpowiedzUsuńPółeczka wyszła rewelacyjnie! :) Naprawdę grauluję efektu :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą jutą , całość urocza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika:))
Suuper wyglada poleczka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMetamorfoza świetna! :) efekt jest naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńwow ależ efekt teraz wygląda cudownie
OdpowiedzUsuńWitaj:) Bądź dumna z siebie, bo praca wykonana efektownie. Pomysł z jutą rewelacja:)a miejsce na półkę na pewno znajdziesz, bo my kobiety mamy taki zmysł, który wyczuwa potrzebę zmiany:)
OdpowiedzUsuńSuper! Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
Ale cudowna przemiana!!!!!!!!!! Bardzo mi się podoba to połączenie lnu, decoupagu i drewna. Warto było sie napracować:)))
OdpowiedzUsuńprześliczna :)
OdpowiedzUsuńpiekna jest dobrze ze ją odratowałaś:)
OdpowiedzUsuńPółeczka przepiękna, praca i wysiłek się opłaciły, warto było!!! Mi się też półeczki w kuchni marzą, czekam aż mąż troszkę więcej czasu znajdzie i mi coś wykombinuje !!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Piękna ;)
OdpowiedzUsuńmi też się podoba! :) super to wymyśliłaś:)
OdpowiedzUsuńLubie patrzeć jak nadajesz przedmiotom drugie życie,półeczka jest piękna♥
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła. Teraz to zupełnie inna półka:)
OdpowiedzUsuńOniemiałam :) Efekt końcowy jest po prostu niewiarygodnie piękny!
OdpowiedzUsuńA to dopiero cudo!! Bardzo mi sie podoba:-)) Gratuluje efektu!!
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt końcowy!!!! Półka wygląda ślicznie! Dodanie tkaniny z grafiką to doskonały pomysł! Brawo!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
hehe czarownica z Ciebie :) półka nie tylko zyskała drugie życie, wręcz narodziła się na nowo... piękna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Munia
cudnie ją odnowiłaś... nie do poznania...
OdpowiedzUsuńale jesteś zdolna... ;)
Łał, ależ piękność stworzyłaś:) Cudna jest półeczka w nowej odsłonie. Gratuluję pomysłu i wykonania. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się, ale było warto! Pięknie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci gratuluję po pierwsze wprawnego oka - poluję na coś takiego od dłuższego czasu i nie znalazłam do tej pory nic idealnego. Pomysł na dodanie materiału - bardzo mi się podoba - jest zaskakujący ale efekt jest świetny - drugi pomysł na klamerki do notatek też jest uroczy - bardzo mi się podoba i czekam na to kiedy pokażesz nam ją w docelowym miejscu.
OdpowiedzUsuńŚwietna! Przetarcia na płótnie bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńWspaniale ją odnowiłaś:) Półeczka jest cudowna:)
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza!
OdpowiedzUsuńPiękna:)
OdpowiedzUsuńPiękna półeczka, warto było się pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudna :)
OdpowiedzUsuńTeż bym się zakochała, mamy podobny gust!!!
OdpowiedzUsuńSuper praca, pomysł z tkaniną świetny - dzięki temu półeczka jest jedyna swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuń