ja tak na chwileczkę ... Udało się, wygraliśmy z rotawirusem i obyło się bez szpitala :)) Mały już zaczyna normalnie jeść i sam pije bez namawiania i czasami przymuszania :))
Ja w tym czasie realizowałam duże zamówienie, które już niedługo pokażę, powstał też kolejny zajączek, ale czasu brak na zdjęcia dlatego o tym w kolejnym poście, a dziś znikam i życzę wiosennie miłego dnia :)
Oj, to dobrze że juz wychodzicie na prostą ,z tym paskudztwem... Super kwiatuchy powstały! :) Pozdrawiam cieplusio i duuużo zdrówka! :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatuszki - całe szczęście, że ja już takie mam, bo tak tu bym tupała z zazdrości ;) Mnie te rotawirusy i inne świństwa przerażają - dobrze, że u Was już lepiej. Dużo zdrówka! Buziaki!
OdpowiedzUsuńDobrze że pokonaliście tego paskudę, nam też się ostatnio to samo przydarzyło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj rotawirus już mi skóra cierpnie,życzę zdrowia !!Łąka pełna kwiatów cudna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się razem z Tobą:)
OdpowiedzUsuńUrocze kwiatuszki,wszystkiego dobrego życzę ♥
OdpowiedzUsuńIgielniki super, zdrowiejcie :)
OdpowiedzUsuńDobrze ze zdrowie wraca. A kwiatuszki cudne
OdpowiedzUsuńDobre wieści, super!
OdpowiedzUsuńDobrze, że zdrówko wraca. Przerabiałam z chłopakami to cholerstwo, starszy niestety w szpitalu skończył... Teraz też się zmagamy, ale z czym innym :/
OdpowiedzUsuńOdezwę się na maila jutro :)