środa, 19 czerwca 2013

71. Rzeczy zbędne i Fiu-Bździu ;)

Pogoda za oknem rozleniwia, więcej czasu spędzam teraz na powietrzu niż działając, trzeba korzystać z lata dopóki jest w końcu nie wiadomo czy to nie jedyne występy lata w tym roku ;) Szczerze mówiąc mam nadzieję, że nie bo urlop dopiero w sierpniu, a w naszym klimacie to nigdy nic nie wiadomo.

Kiedyś wspominałam, o moim małym ,,problemie'' zaginionych skarpetek podczas prania, do dziś zagadka nie została rozwikłana, filtry sprawdzone, pomysłów dokąd uciekają brak :) Są jednak jednostki, które wracają skruszone do tej swojej drugiej połówki i dlatego poczyniłam coś w stylu aresztu dla tych opuszczonych skarpetek ;)))


Rzecz zbędna i zupełnie niepotrzebna, ale wywołała uśmiech na twarzy domowników ;)

Wyhaftowałam również mini sówkę, którą mój starszy syn nazwał Fiu-Bździu i postanowił podarować Pani od dodatkowego języka angielskiego. Wyhaftowanie nie zajmuje dużo czasu gdyż jest malutka, a do tego pocieszna wyjątkowo ;)



Nadal walczę z półką, z której nie mogę pozbyć się warstw farby, nawet szlifierka nie do końca mi pomaga, ale uparta jestem i się nie poddam ;)
I tak to właśnie na robieniu rzeczy zbędnych mija mi czas ...

Jeszcze na koniec najnowszy mieszkaniec domowego ogródka stokrotka afrykańska



Dla tych co jeszcze nie wiedzą przypominam o moim Candy :))
Pa

37 komentarzy:

  1. skarpetkowy areszt strasznie mnie rozbawił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł na nie znalazłaś!!!! Uśmiałam się:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały pomysł,mam ten sam problem. A sowa przepiękna:)))
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne z tymi skarpetkami!! Wszędzie , gdzie jest choć jeden facet to się przyda :_)
    Super!
    Reszta też ładniutko - jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale Ty masz pomysły:) Poszukiwane skarpetki super!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha ha super te skarpetki :)) A sówka słodziutka :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysł świetny i zabawny, słodziak z sówki pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  8. No ale mnie te skarpetki rozczuliły :D
    chyba muszę sobie taki gadżet też sprawić :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Uf, myślałam że tylko u mnie jest czarna dziura, która wybiórczo traktuje skarpetki. Pomysł doskonały- nikt nie ma pytań, bo jak wyjaśnić pojedyncze pary wiszące na kaloryferze mimo że dawno nie grzeje...

    OdpowiedzUsuń
  10. genialne!! :D pozwolę sobie podpatrzeć bo u mnie problem jest ten sam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. haha fajny taki areszt :):) Sowka Przesliczna :) A kwiat po prostu Cuudo :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. AAAAA uwielbiam Cię co za wspaniały skarpetkowy pomysł

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialna jesteś!!!! U mnie też skarpetki wiecznie znikają ;) Jakieś krasnoludki podkradają chyba ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. super pomysł ze skarpetkami...i piękne zdjęcia kfiotków :)

    OdpowiedzUsuń
  15. masz racje mnie też buziak się rozciągnął na widok wieszcza na skarpetki
    i u mnie by się takie coś przydało :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. kapitalny pomysł z tymi skarpetami !!!!!!!!!!!! U mnie tez dziwnie znikają ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny pomysł :):):) Skarpetki to też mój odwieczny problem, znajduję je po kilku miesiącach nawet - czasem wpadają za kaloryfer, niekiedy wsuną się w gumę w bębnie pralki. eh te skarpetki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pomysł ze skarpetkami baaaardzo mi się spodobał i z chęcią odgapię, tylko muszę mieć jeszcze więcej spinaczy :))) Hafcik uroczy. Życzę powodzenia w zmaganiach z farbą:) Pozdrawiam cieplutko. Ania

    OdpowiedzUsuń
  19. Ha,ha świetny pomysł z poszukiwaniem skarpetek!Hafcik z powodu spodoba się Pani:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Stokrotka robi wrażenie!!! piękna!!!
    Pomysł na poszukiwane skarpetki super, chyba każdemu się zdarzy poszukiwać;) hafcik wspaniały, widać że maleńki ale i rozkoszny!!!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny pomysł z tą tablicą " zbiegów". Już myślałam że tylko u mnie grasuje pożeracz pojedynczych skarpetek:) Stokrotka piękna, ma tak cudownie intensywny kolor który od razu kojarzy się z latem,miłymi chwilami i radością. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. haha! świetne! taka tabliczka z aresztem też by się nam przydała ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Haha, areszt dla skarpetek jest boski!!!:)
    Muszę sama chyba zrobić podobny:):):):)
    Sówka jest urocza:) A kwiatek piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  24. hahah ale poszukiwacz skarpetek ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. rewelacyjny skarpetkowy pomysł
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Hahaha :D Świetny pomysł z tymi skarpetkami! :D Super! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. super pomysł z tymi skarpetkami :):)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo pomysłowa zawieszka i urocza sówka:)A stokrotka w moim ulubionym kolorze:) Pozdrawiam i zapraszam do mojej zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
  29. super pomysł ze skarpetkami zapraszam na konkurs http://woodartdrewutnia.blogspot.com/2013/06/candy-letnie-do-26-lipca.html

    OdpowiedzUsuń
  30. Skarpetkowy areszt - genialny ;)))

    OdpowiedzUsuń
  31. Hi hi hi... i tak bez końca! To odnośnie skarpetkowego aresztu. Czy skarpetkom przysługują jakieś widzenia? Mają adwokata? A może obrońce z urzędu? A czemu siedzą w areszcie, skoro to ich skarpetkowy bliźniak oddalił się w nieznane? To raczej niesubordynowana druga skarpetkowa połowa powinna... o! powinien za nią być wydany list gończy! Chyba zgłoszę to bezprawne potraktowanie skarpetek do Rzecznika Praw Skarpetkowych!
    Sówka przymilna i ładna:-)
    Z Twoje wpisu morał taki, że zbędne rzeczy są NIEZBĘDNE by dzień był uśmiechnięty:-) Dziękuję:-)
    Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Widywałam już takie areszty dla skarpetek, ale Twoje bardzo mi się podoba :)
    Sówka świetnie wygląda w dopasowanej kwadratowej ramce.
    Najpierw jednak zwróciłam uwagę na piękne zdjęcia kwiatów.
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Rozbroił mnie ten przedmiot - uważam że to genialny pomysł. Powinnaś rozpocząc produkcję masowo - bo ta przypadłość znikających skarpetek w praniu to chyba w każdym domu się zdarza :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to promyk słońca ....