wtorek, 17 czerwca 2014

126. Cham chamem na wieki wieków ... AMEN ;)

Troszkę czasu minęło odkąd ostatnio coś skrobnęłam od siebie ;) ale już w miarę wszystko wraca do normy i jest szansa, że znajdę chwilkę dla siebie :) Jak nie dopadło nas zapalenie oskrzeli, to ogarnialiśmy zestaw badań u lekarza sportowego, z końcem roku szkolnego jak nie zebrania to większa ilość zawodów na koniec sezonu i tak dzień za dniem zleciał ....

Już ,,prawie'' skończyłam metamorfozę mojego przedpokoju, zostały drobiazgi bo z rzeczy najważniejszych, które zaplanowałam jest już wszystko :)) Pojawiły się półki z transferem i szafka zyskała nowy wygląd.  Uszyłam też kolejne ślimaczki, ale  to w następnym poście bo by to obstrykać potrzebuję ,,małej'' chwili :)

Udało mi się za to dopieścić mój balkon, a w międzyczasie pokłócić z sąsiadką, która non stop rzuca pety na mój balkon, zamiata u siebie na balkonie nie używając szufelki, a podlewając kwiaty na balkonie przy okazji podlewa i moje z tym, że czasami i moje pranie i pół balkonu. Ona oczywiście problemu nie widzi, bo powinnam się według niej liczyć z takimi rzeczami jeśli mieszkam na parterze. Powiem tak, zdarzyć się może i ma prawo każdemu,  ale nie widzę powodu dla którego mam się liczyć z chamstwem i udawać, że jest to normalne. Jednak to jak grochem o ścianę i szukam pomysłu jak z tym skończyć ....

A, korzystając z okazji, że balkon mam taki jak chciałam to wieczorami korzystam z jego uroków i zaprzyjaźniam się z komarami :))) A teraz i Was do siebie zapraszam na truskawki  ...









14 komentarzy:

  1. Kochana, zrób wodę z nawozem i spryskiwaczem do góry, gdy tylko coś przewiesi przez poręcz balkonu. No masakra z takimi ludźmi. Mieszkam w bloku, więc trochę wiem o czym piszesz.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Madziu, apetyczne truskawki i piękne balkonowe migawki- i dla mnie balkon jest miejscem relaksu:)
    Co do sąsiadki- skoro i tak w tym przypadku trudno mówić o dobrosąsiedzkich stosunkach, nie wahaj się złożyć skargi do spółdzielni. To ona w pierwszej kolejności powinna dyscyplinować łamiących regulamin mieszkańców (bo nie wierzę, że ten u Was obowiązujący dopuszcza zaśmiecanie/zalewanie sąsiadów). Możesz też wysłać sąsiadce tzw. przedsądowe wezwanie do zaprzestania naruszania Twojego prawa własności (bo tym właśnie są jej działąnia, odsyłam do art. 144 kodeksu cywilnego)- postrasz skargą do spółdzielni, a jeśli tego sąsiadce mało- sądem. Wezwanie nie ma mocy prawnej, to raczej środek perswazji- wysokie prawdopodobieństwo, że się babsztyl wystraszy i zmieni zachowanie:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. balkon masz śliczny, sąsiadki nie zazdroszczę, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Balkon super , a sąsiadka strach pomyśleć - babsztyl i wszystko , pety pozbieraj i zanieś jej z powrotem [ wysyp na wycieraczke ] pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. co do sprawy sąsiadki Ty w tytule posta użyłaś odpowiedniego podsumowania sprawy a i Madelinka podała Ci profesjonalną poradę co DALEJ :)
    życzę powodzenia!
    a migawki balkonowe przeurocze!!

    OdpowiedzUsuń
  6. .....och coś wiem o tym też już nie mam siły na sąsiadów z gory .
    Popiół na moim balkonie , parapetach ...zdażają się pety .Niedawno ściągłam pranie ..... z wypaloną dziurą .....
    Mam ochotę pod ich drzwiami zostawić popielniczkę ....z kokardą może to da im myślenie .....a tacy bagaci .....
    Piękny balkon....

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne balkonowe zdjęcia :) A z sąsiadami ... no właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo truskawki <3
    Super zdjęcia!

    http://closertotheedgeblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Sąsiadów to najlepiej ładnym uśmiechem traktować wciąż i stale, ciągłe " jątrzenie" ma skutek odwrotny do zamierzonego.Wiem coś o tym ...poskromiłam ostatnio jednego....cierpliwie i z uporem maniaka będąc dla niego miłą i sympatyczną.A truskawki mniam , mniam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Sąsiadów ni zazdroszczę. ..ludzie potrafią utruc sobie życie. ..dziewczyny mają rację postrasz ja może zmadrzeje. ..choć nie liczylabym na to, bo ten typ tak ma. ..a balkon cudnej urody...ja też od dłuższego czasu nie mogę zawitać na Różanej. ..ciągle coś i nie ma kiedy odsapnac. ..buziaki i trzymam kciuki za sprawę z z Sąsiadka. ..

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj kochana, jak ja Cię rozumiem, mi też sąsiad zalewa balkon codziennie i nie widzi w tym nic złego, upominamy go i mamy nadzieję, że w końcu zrozumie ;) Staraj się nie koncentrować na sąsiadce, a cieszyć tym jaki masz piękny balkon :) Bo naprawdę ładnie go urządziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny balkon no a na sąsiada to nie wiem czy coś podziała wdech wydech wdech wydech

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj u mnie też krucho z czasem, moje blogi zakurzone niemiłosiernie - czasem tylko uda mi się zerknąć, co u innych :)
    Bardzo Ci współczuję. Taki sąsiad to wielki problem - do tego trudny do rozwiązania. Robienie sobie wzajemnie na złośc do niczego nie doprowadzi, Ty jej wysypiesz pety na wycieraczkę, ona znajdzie jeszcze coś gorszego by ci dokuczyć. Takie sytuacje są patowe. Ja mam szczęście że mieszkam w domku wolno stojącym ale miałam też epizody mieszkania w bardziej zagęszczonym ludem obszarze i dla mnie największym problemem był unoszący się wiecznie pomiędzy balkonami dym papierosowy, który całkowicie uniemożliwiał mi przebywanie na balkonie. Jeden wielki smród - dla mnie najkoszmarniejszy na świecie. A jakiekolwiek zwrócenie uwagi sprawiało że człowiek stawał się wrogiem publicznym numer jeden.
    Balkon piękny, fajnie go aranżujesz, koniecznie napisz jak sobie poradziłaś z problemem wrednego babsztyla z góry.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to promyk słońca ....