czwartek, 18 kwietnia 2013

60. Misz-masz i prośba o maszynową poradę :)

Witajcie,
Ostatnie dni mijają mi pracowicie choć tego na blogu nie widać ;) Ja jak zwykle jak w powiedzeniu złapałam kilka srok za ogon. Tworzę kilka rzeczy na raz i na chwilę obecną praktycznie nic nie jest skończone. Na lakierowanie czekają podkładki pod kubki, które dekoruję metodą decoupage, kombinuję też z filcem i zaczęłam szyć Tildowego anioła, który ma być dodatkiem do prezentu komunijnego.

Mój szczypiorek w końcu zaczął rosnąć, ale opornie mu to idzie :)


Zrobiłam 4 kwiatki, które mają być ozdobą do tego co robię ale o tym co to będzie jeszcze nie powiem żeby nie zapeszyć ;)))




Czy możecie mi doradzić, podpowiedzieć czy na starym Łuczniku mogę próbować zszyć gruby filc, jeśli tak to czy potrzebna do tego jest jakaś specjalna igła ? Chętnie skorzystam z Waszego doświadczenia zanim podejmę próbę i zacznę wyklinać moją kochaną staruszkę ;)

Jeszcze umilę Wam wieczór moimi goździkami, które zamieszkały na moim parapecie :)




A na koniec witam moje nowe obserwatorki, mam nadzieję, że będziecie się dobrze u mnie czuły i chętnie do mnie zaglądały :)

14 komentarzy:

  1. Slonka przeszywam filc swoją singerką nastoletnią mam do tego grubą igłę i nastawiam maszynę na cerowanie wtedy stopka jest luźna, piekne kwiatuszki, cebulka z serkiem i rzodkiewką mniam;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie kwiatuszki i te co uszyłaś i te na twoim parapecie :)
    A z grubym filcem Ci nie pomogę, bo na moim Łuczniku szyłam tylko cienki filc. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kwiaty jedne i drugie piękne a szczypiorek uwielbiam !


    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja cebulke mam w kubeczku co drugi dzien zmieniam wode ,tak na dnie i rosnie szybko Polecam :):) Sliczne kwiatuszki jedne i drugie :):) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Filcu grubego nie szyłam więc nie pomogę. Cienki, taki na ubranka dla lalek owszem. Szyje się świetnie no i nie strzępi się. Śliczne kwiatki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Goździki są przepiękne, lubię te kwiaty:) Też mam szczypior ale ostatnio ostro go przelałam i już myślałam że mi zdechnie. Na szczęście jakoś się trzyma, to co zaczynało podsychać zawczasu zjadłam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pracowita kobietko jakie śliczne kwiatki i te uszyte i te żywe ;) Z maszyną nie pomogę, bo ze mnie taka krawcowa, że szkoda gadać ;(
    Dobrej nocy kochana!

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne kwiatki zrobiłaś♥U mnie szczypiorek na ogródku pomału wyłazi;)Filcu na Łuczniku nie szyłam,ale szyłam bardzo grube rzeczy i jakoś szło,więc może grubsza igła i da się szyć...Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. To z wiosną zapał do pracy się Tobie zwiększył. :)
    Szczypiorki pięknie wyrosły... zupełni ejak szczypiorek na wiosnę. :))
    Pa

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne kwiatuszki, i te uszyte i te na parapecie! Co do Twojego pytania, nie szyłam grubego filcu, ale po prostu spróbuj z grubszą igłą. Też mam starego Łucznika i wiem, że te maszyny są niezawodne :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ponieważ , nadrabiając zaległości zaczęłam czytać Twój najnowszy post teraz jestem tutaj i mogę stwierdzić z perspektywy ,że cudnie wykorzystałaś kwiatki jako dodatki.A w ogóle to są rewelacyjne - takie kształtne i pełne ..mnie takie nie wychodzą...mój igielnik płaski jak deska :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to promyk słońca ....