Jak się cieszę, że pomimo mojej tygodniowej nieobecności nadal do mnie zaglądacie i pozostawiacie po sobie ślad w postaci komentarzy, za wszystkie pod ostatnim postem bardzo dziękuję, codziennie jakiś komentarz poprawiał mi humor w tym tygodniu, a tydzień miałam ciężki.
Moje stałe czytelniczki wiedzą, że wróciłam do pracy po przerwie spędzonej z najmłodszym członkiem rodziny. Było lepiej niż myślałam, mały dzielnie znosi te rozstania więc i mi jest łatwiej :) O samej pracy nie będę pisała, w końcu mam weekend i o pracy zapominam ;)
W domu rozkwitły mi hiacynty, niby pachną ale jak na hiacynty mało intensywnie, za to cieszą wiosennie oko gdyż za oknem znowu śnieg ;(
Czasu mam mniej, ale znalazłam go trochę i dla siebie, dziś Wam jeszcze nie pokażę jakie są efekty moich działań bo 3 gęsie pisanki są w trakcie lakierowania. Postanowiłam ozdobić je w kolorach bieli i czerni, lakieruje się też butelka z motywem Paryża i małe serduszko, w tygodniu działam wieczorami czego efekty przedstawię wkrótce :))
A teraz chcę się pochwalić :) Wczoraj wracając z pracy w skrzynce czekały na mnie paputki, które podarowała mi Madelinka z bloga Przeplatane kolorami, kto jeszcze nie zna Jej bloga powinien koniecznie to nadrobić :) Kapciuszki są bardzo wygodne, a ich wykonanie jest mistrzowskie, dla mnie ta dziedzina to czarna magia :)
Czyż nie są cudne ? :)
Pozdrawiam Was uparcie wiosennie pomimo tej ciągłej zimy, podobno wiosnę ma się w sercu i zima za oknem już mi nie dokucza bo jestem pełna wiosennej energii, idę działać :))
Piękne kapciuszki:) moje hiacynty też w pełnym rozkwicie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
chociaż zapach wiosny można poczuć na parapecie;) papciochy super! udanej soboty Magda!
OdpowiedzUsuńprześliczne te kapciuszko dostałaś :) dla mnie też to czarna magia ;)
OdpowiedzUsuńPaputki obłędne!!!! Nawet czubeczki mają ;)
OdpowiedzUsuńOj wiem jak to jest - ten brak czasu, praca ach... trzeba troszkę czasu by się wdrążyć na nowo i znowu się zorganizować ;) Hiacynty cudowne!!!
cudny ten prezent! kapcie to istny majstersztyk! akurat na wiosnę..
OdpowiedzUsuńpowodzenia w pracy :)
Początkowo zamiast "z motywem Paryża" orzeczytałam "z motywem Papieża" i przez chwilę zastanawiałam się, jak ten motyw wygląda:D Byłam tydzień temu u mamy i po nozdrzach uderzył mnie intensywny zapach hiacyntów, teraz już nie pachną, przekwitły. Ale dają ostro;)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent dostałaś! Kapcie są piękne !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również wiosennie :)
Fajne kapcioszki :) U mnie też właśnie zaczął padać śnieg. To dobrze, że mały jakoś znosi Twój powrót do pracy :)
OdpowiedzUsuńcudne paputy ^^
OdpowiedzUsuńi et hiacynty mmm wiosne tez juz bym z chęcią za oknem zobaczyła - tymczasem u nas w Szczecinie znów śnieg za oknem :I
Kapciuszki rewelacyjne ..myślę ,że zadziały energetyzująco... i tak trzymać ..byle do wiosny..Ewa:)
OdpowiedzUsuńKapciuszki zwiastują wiosnę u Ciebie.Hiacynty oczywiście też!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo siły w pogodzeniu wszystkich nowych obowiązków.
Przesliczne kapciuszki :) Pozdrawiam Wiosennie ,aby szybko ta zima minela :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńcudne paputki
OdpowiedzUsuńOoo, to życzę Ci dużo sił, bo takie przestawienie na inny tryb wymaga dużej energii... Trzymam za Ciebie kciuki!:) Piękne kapciuszki dostałaś, w sam raz na przywitanie wiosny:))) Gorąco, słonecznie pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuń