wtorek, 4 lutego 2014

111. A miało być śniadanko ;)

Post miał być  z rana, ale pewne wydarzenie zupełnie zmieniło mój plan dnia. 
Idąc do pracy zwyczajnie, prostą drogą, która za chwilę nie okazała się prostą wygięła mi się nóżka i padłam na kolano podpierając się nadgarstkiem. Byłam już blisko pracy dlatego koledzy po mnie podjechali i zawieźli do szpitala. Po prześwietlali mnie z kilku stron i już wiem, że to tylko wykręcenie i stłuczenie, mam robić okłady, zakupić bandaż elastyczny i coś co jest niemożliwe .... oszczędzać nogę ;)

A dziś miało być o śniadaniu ... tak mnie wczoraj naszło na upieczenie własnych kajzerek zupełnie od podstaw, cały wieczór szalałam w kuchni bo wpadłam jeszcze na pomysł zrobienia do nich sera. I kajzerki i ser robiłam pierwszy raz z przepisów, które wydrukowałam z internetu już dawno, tylko natchnienia nie było by zadziałać :)

Przepis na kajzerki:

Składniki:
  • 3 szklanki mąki pszennej (ok. 450g)
  • ¾ szklanki letniej wody
  • 20g drożdży  świeżych
  • 1 ½ łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 jajko
  • 2 łyżki roztopionego masła
Sposób przygotowania:
  1. Drożdże rozrobić w wodzie z cukrem a następnie wszystkie składniki zagnieść.  Wyrabiać ciasto aż zacznie odchodzić od miski, wtedy wyrabiać jeszcze około 5 min. Ciasto odstawić na 10min. Po tym czasie wyrobić ponownie przez około 5 min. Ciasto powinno być prężne, o wyglądzie i konsystencji plasteliny. Ciasto przełożyć do miski lekko wysmarowanej oliwą i pozostawić na 1 godz. w ciepłym miejscu przykryte ściereczką do wyrośnięcia.
  2. Ciasto podzielić na części. Z każdej części uformować bułkę, lekko spłaszczyć, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć i pozostawić na ok. 45 min. do wyrośnięcia. Kajzerki można z góry naciąć nożem.
  3. Bułki piec w nagrzanym piekarniku około 15- 17 min. w temperaturze 225°C.

A oto efekty wizualne, aromat niestety musicie sobie wyobrazić ;)))




 
A do takiej bułeczki polecam serek z ziołami :)




Tu już widać mój nowy blat w ciągle nie skończonej kuchni ;))

Tęsknię już za wiosną, a że za oknem śnieg to sobie zrobiłam własna wiosnę i pielęgnuję cebulki tulipanków, ciekawe czy zakwitną, bo ostatnie żonkile uszczęśliwiły mnie tylko liśćmi :)))


 Napisała bym, że uciekam, ale ze względu na nóżkę napiszę, że spokojnie spacerkiem znikam i życzę miłego dnia :))

23 komentarze:

  1. Ojej, to dobrze, że noga uratowana i do gipsu nie musiała iść :/ To oszczędzaj się! :) A kajzerki mmm...pychota! Pachną aż tutaj! ;) No i serek też na pewno pyszny! Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedactwo :(((((
    Bułeczki wyglądają tak wspaniale i apetycznie, że już spisałam przepis :)
    zdrówka !!!!
    pozdrawiam serdecznie
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. zdrówka i kondycji zycze ,ale smakowicie ...

    OdpowiedzUsuń
  4. oj Ty kózko...jednak postaraj się na ile możesz spełnic zalecenia lekarza i OSZCZĘDZAJ nogę!
    bułeczki wyglądają super...i znajomy talerzyk mi przed oczami mignął (ten na którym serek jest ...taki sam komplet ma moja druga mama ;p)
    pokaż koniecznie tulipki jak już się odważą pokazac :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy przeczytałam ,że podparłaś się nadgarstkiem wystraszyłam sie,że to właśnie jego złamałaś.
    Z dwojga złego nogę jakoś wyleczysz, ale co zrobiłaby rękodzielniczka z nieruchomą ręką ;-)
    Bułeczki bardzo apetyczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze współczuję dobrze, że nic nie złamałaś! Ja na ostrym dyżurze ortopedycznym pracuję więc sporo mam połamańców w pracy hihih
    Bułeczki wyglądają pysznie, muszę sobie takie zrobić.
    Spokojnego wieczorku buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Biedna!! współczuję! bułeczki pachną mi tutaj:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, tak spacerkiem :) A ja myślałam że ręka Ci się "zepsuła". Bułeczki MNIAM :)

    OdpowiedzUsuń
  9. smakowiete bułeczki! jak byłam mała to moja mama zawsze taki ser robiła....
    szybkiego powrotu do pełnej sprawności!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj biedulko, oby nóżka szybko wyzdrowiała. Bułeczki wyglądają przepysznie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowia!!!Śniadanie czy kolacja wygląda bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej - zdrówka duzo, żeby nóżka nie bolała ;) A bułeczki i ser - no niesamowite przysmaki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. zdrowiej szybciuchno kochana!!! ps. ale mi smaka narobiłaś ...omnomnom:D...uwielbiam domowe pieczywko i ten serek.....mmmm....rozmarzyłam się:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj kochana zdrowia życzę!!!Bułki piekę z ogromną pasją,chlebek też,więc wiem ile miałaś radości.Serek wygląda bosko.chętnie bym taki miała w swojej kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
  15. o Boże a ja taka głodna...wybacz, że na początku nie okazałam Tobie współczucia...teraz współczuję i ogromnie mi przykro, dobrze, że to tylko skręcenie...dbaj o siebie,,,
    kto mi takie bułeczki upichci?
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Biedactwo, bardzo Ci współczuję, bo pewnie nieziemsko boli. No i przeszkadza w przemieszczaniu się:( Mam nadzieję, że kontuzje szybko się zagoją i wkrótce będziesz mogła znów normalnie hasać;) A bułeczki wyglądają niebiańsko, aż mi ślinka leci. I do tego serek, mniam mniam. Ale dobrze mają z Tobą domownicy:) Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. wow,i wanna get them
    can i just eat a little?

    http://me-poppy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia ,aby nozka szybko wyzdrowiala !!!.Kajzerki wygladaja baardzo apetycznie jak i sam serek Mniaam :):) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Madziu zdróweczka dużo!oj wszystko smakowicie wygląda;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aż mi zapachniało : ) kajzerki wyglądają znakomicie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, oszczędzaj się. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam nadzieję ,ze nóżka już nie boli :) Jak zobaczyłam te bułki...a ten serek ! Apetytu mi narobiłaś. Takie świeże pachnące , [prawdziwe. Szkoda mi bardzo ,że nie mam czau na takie wypieki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Bułeczki własnej produkcji to fajna sprawa, sama też czasami takie piekę, nawet korzystam z podobnego przepisu.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to promyk słońca ....