Witajcie,
Ostatnie dni mijają mi pracowicie choć tego na blogu nie widać ;) Ja jak zwykle jak w powiedzeniu złapałam kilka srok za ogon. Tworzę kilka rzeczy na raz i na chwilę obecną praktycznie nic nie jest skończone. Na lakierowanie czekają podkładki pod kubki, które dekoruję metodą decoupage, kombinuję też z filcem i zaczęłam szyć Tildowego anioła, który ma być dodatkiem do prezentu komunijnego.
Mój szczypiorek w końcu zaczął rosnąć, ale opornie mu to idzie :)
Zrobiłam 4 kwiatki, które mają być ozdobą do tego co robię ale o tym co to będzie jeszcze nie powiem żeby nie zapeszyć ;)))
Czy możecie mi doradzić, podpowiedzieć czy na starym Łuczniku mogę próbować zszyć gruby filc, jeśli tak to czy potrzebna do tego jest jakaś specjalna igła ? Chętnie skorzystam z Waszego doświadczenia zanim podejmę próbę i zacznę wyklinać moją kochaną staruszkę ;)
Jeszcze umilę Wam wieczór moimi goździkami, które zamieszkały na moim parapecie :)
A na koniec witam moje nowe obserwatorki, mam nadzieję, że będziecie się dobrze u mnie czuły i chętnie do mnie zaglądały :)
Slonka przeszywam filc swoją singerką nastoletnią mam do tego grubą igłę i nastawiam maszynę na cerowanie wtedy stopka jest luźna, piekne kwiatuszki, cebulka z serkiem i rzodkiewką mniam;))))
OdpowiedzUsuńLubię takie kwiatuszki i te co uszyłaś i te na twoim parapecie :)
OdpowiedzUsuńA z grubym filcem Ci nie pomogę, bo na moim Łuczniku szyłam tylko cienki filc. Pozdrawiam :)
kwiaty jedne i drugie piękne a szczypiorek uwielbiam !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja cebulke mam w kubeczku co drugi dzien zmieniam wode ,tak na dnie i rosnie szybko Polecam :):) Sliczne kwiatuszki jedne i drugie :):) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFilcu grubego nie szyłam więc nie pomogę. Cienki, taki na ubranka dla lalek owszem. Szyje się świetnie no i nie strzępi się. Śliczne kwiatki.
OdpowiedzUsuńGoździki są przepiękne, lubię te kwiaty:) Też mam szczypior ale ostatnio ostro go przelałam i już myślałam że mi zdechnie. Na szczęście jakoś się trzyma, to co zaczynało podsychać zawczasu zjadłam;)
OdpowiedzUsuńPracowita kobietko jakie śliczne kwiatki i te uszyte i te żywe ;) Z maszyną nie pomogę, bo ze mnie taka krawcowa, że szkoda gadać ;(
OdpowiedzUsuńDobrej nocy kochana!
Śliczne kwiatki zrobiłaś♥U mnie szczypiorek na ogródku pomału wyłazi;)Filcu na Łuczniku nie szyłam,ale szyłam bardzo grube rzeczy i jakoś szło,więc może grubsza igła i da się szyć...Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńprześliczne kwiatki:)pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTo z wiosną zapał do pracy się Tobie zwiększył. :)
OdpowiedzUsuńSzczypiorki pięknie wyrosły... zupełni ejak szczypiorek na wiosnę. :))
Pa
Śliczne kwiatuszki, i te uszyte i te na parapecie! Co do Twojego pytania, nie szyłam grubego filcu, ale po prostu spróbuj z grubszą igłą. Też mam starego Łucznika i wiem, że te maszyny są niezawodne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńKwiatuszki urocze! :-)
OdpowiedzUsuńPonieważ , nadrabiając zaległości zaczęłam czytać Twój najnowszy post teraz jestem tutaj i mogę stwierdzić z perspektywy ,że cudnie wykorzystałaś kwiatki jako dodatki.A w ogóle to są rewelacyjne - takie kształtne i pełne ..mnie takie nie wychodzą...mój igielnik płaski jak deska :)
OdpowiedzUsuń