Po wczorajszym meczu emocje jeszcze nie opadły, złote chłopaki !!! Szkoda tylko, że teraz przez kilka dni w mediach pogadają o nich, a później znowu tylko o piłkarzach, którzy do pięt naszym siatkarzom nie sięgają, ale cóż ... prawdziwy kibic i tak o nich nie zapomni :)) Raz jeszcze dziękujemy za piękne Mistrzostwa i emocje :))
***
A teraz z innej beczki, jakiś czas temu zaczęłam metamorfozę mojego przedpokoju i trwa ona do dnia dzisiejszego ... U mnie niestety wszystko w pracach remontowych trwa długo, bo wszystko musi nabrać mocy urzędowej u mojego męża ;)) Efekt końcowy mam nadzieję, że wciągu miesiąca już będzie, zostały już drobiazgi do wykończenia ale jak dobrze wiecie, wykończeniówka najwięcej kosztuje ;)
Ostatnio postawiłam na ,,naturę'' i w weekend na moim przedpokoju pojawił się wieszak ze starej deski. Wystarczyła szlifierka i kilka haczyków i powstało takie oto coś ...
A z tym stawianiem na naturę to tak mnie jakoś dopadło ostatnio by i chleb upiec na zakwasie i żur mam w planach z własnego zakwasu na żur i jeszcze kiełki zaczęłam hodować, a żeby było zabawniej to w tym obcowaniu z naturą meszki stwierdziły, że będą pasowały u mnie w mieszkaniu i teraz z nimi walczę, a za oknem kuchennym zamieszkał duży pająk, którego nie mogę się pozbyć, bo najmłodsze dziecię bardzo go polubiło i teraz obserwujemy jak poluje na muchy. Mam tylko nadzieję, że jak przyjdą mrozy to pająk o imieniu ,,Pająk'' nie postanowi wprowadzić się do mnie do domu ;)
I to dziś na tyle, pomimo, że pogoda nie nastraja optymistycznie, życzę Wam miłego dnia :)